Archiwum bloga

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

No i po obozie...

I po obozie - przeszło dwa tygodnie, a zleciało w ekspresowym tempie... Jestem trochę zmęczony, ale tylko tyle, by i tak mieć siłę na następne przygody! :)

Wczoraj po północy, czyli tak właściwie już dzisiaj, nasi pojechali autobusem do Gorlic, a ja zostałem jeszcze w Przerwankach i przenocowałem się w domku Piguły. Rano pożegnałem się z kucharkami i przyjechałem do Giżycka, skąd jadę do Gdańska. Obóz jaki był, taki był - były lepsze i gorsze momenty, ale na pewno w głowie pozostanie masa dobrych wspomnień. Na dłuższy wpis o obozie i zdjęcia przyjdzie jeszcze czas, gdy usiądę w domu przy komputerze.

Na razie jadę sobie pociągiem, słucham stukotu kół i podziwiam krajobrazy - nie wiem, czy jeszcze Mazur, czy już Warmii? Jest pięknie. Odpoczywam.

A jeszcze dziś mój ukochany Gdańsk! Nie mogę się już doczekać...

A na drugie śniadanie jeszcze kilka zdjęć z dzisiaj z rana z Giżycka.





A zanim zdążyłem napisać, dojechaliśmy do Olsztyna. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz