Archiwum bloga

środa, 28 sierpnia 2013

Do Zabrza i z powrotem

Tak się już trochę w tych Gorlicach zasiedziałem, prawie tydzień, odkąd wróciłem z Wybrzeża. Miałem do tej pory gości - ciocię i wujka z Niemiec, więc jeździliśmy m.in. na Słowację, i generalnie miałem ten czas jakoś tam zorganizowany.

Jeśli idzie o ruch - zapuściłem się karygodnie, ale właściwie cały czas coś się dzieje - wbrew pozorom. Wczoraj na przykład byliśmy ze Szczepanem w Zabrzu. Pojechałem zabrać książki z biblioteki i zapisać się na 2. rok studiów, i przy okazji, czego się nie spodziewałem w ogóle, spotkaliśmy się z Martunią - taką mi Szczepan zrobił niespodziankę!


Z różnych względów nasza wczorajsza na Śląsk wycieczka znacznie się przedłużyła, i zamiast przed 18:00, byliśmy w Gorlicach po 22:00... Nawet nie zdążyłem się przebrać - pożegnałem się tylko z ciocią i wujkiem, i - zgarnąwszy wcześniej jeszcze Dominika - pojechaliśmy do Bednarki, gdzie na małą imprezę zaprosiła nas Maria.

Jak dobrze było spotkać tych wszystkich ludzi, których nie widziałem tak długo! Ola, Emila, Lepaczkowa, Oksana, Michał, Zuza... No i Maria - nie wiem, jak mogliśmy sobie na to pozwolić, że to było nasze pierwsze spotkanie od przeszło dwóch miesięcy...

W tym miejscu chciałbym pozdrowić wszystkich znajomków czytających tego bloga; okazuje się, że jednak takowi istnieją! To bardzo miłe dowiedzieć się, że ktoś tu zagląda. No i Ola - pozdrawiam Cię oficjalnie z bloga, zgodnie z obietnicą! :)

1 komentarz: