A po praktyce poszedłem na basen. Zaplanowałem sobie przepłynąć 500 m, tak na początek, a udało się zrobić drugie tyle - 1000 m (750 m żabką, 250 m na grzbiecie) - jestem więc z siebie bardzo zadowolony.
http://www.endomondo.com/workouts/210688973/4068443
Odpocząłem, zjadłem u babci obiad, przetestowaliśmy nowy ekspres do kawy, który dostali z dziadziem w prezencie na 45-lecie ślubu, a popołudniu, przed siedemnastą, wyjechałem do Bartnego razem z Sitą.
http://www.endomondo.com/workouts/210917195/4068443
Udało się zatem zaliczyć kilka kolejnych miejscowości - Sękową, Ropicę Górną, Bodaki i Bartne. Siary zaliczyliśmy już w niedzielę, ale dzisiaj dopiero zrobiłem zdjęcie tabliczki. Przez całe przejeżdżaliśmy w niedzielę, dzisiaj właściwie tylko skręciliśmy w Kochanowskiego przed wjazdem do nich. Zrobiłem zdjęcie tabliczki "od zewnątrz" i zdjęcie muru, na którym stoi pałacyk - pałacyku nie udało mi się jadąc uchwycić, a nie zatrzymywałem się w tym akurat miejscu.
Sękowa. Przez Sękową tylko przejeżdżaliśmy, nie licząc postoju na Prince Polo. Udało mi się uchwycić kościół, ten młodszy, i tabliczkę z nazwą miejscowości.
Właściwie powinienem umieszczać te zdjęcia w kolejności od Bartnego do Gorlic, bo robiłem je w drodze powrotnej, ale trudno już... Niech najlepsze zostanie na koniec!
Oczywiście nie mogło zabraknąć foci z rąsi.
Po Sękowej Ropica Górna. W Ropicy Górnej rzeka, cerkiew i nowy most, który mógłby reklamować fundusze europejskie - tak mi się przynajmniej kojarzy.
Dalej w drodze do Bartnego jedziemy przez Bodaki. I tu zdziwiłem się, bo zawsze wydawało mi się, że ta miejscowość leży zupełnie gdzie indziej. Tymczasem to właśnie tu - zatem wyprawa miała też walory edukacyjne!
Na zdjęciu cerkiew w Bodakach i tabliczki na pograniczu Bodaków i Ropicy Górnej.
I wreszcie - upragnione, wymarzone, wyczekane - Bartne!
Czymże jednak byłaby jazda samemu? Dziękuję Sita za towarzystwo! ;*
O - jeszcze jedno zdjęcie, zrobione w samym Bartnem, z zamysłem: "Tym razem nie z ręki, tym razem nie z ręki!" - oto i ono.
To kolejny naprawdę dobry dzień. Oby tak dalej! Tymczasem zmykam pod prysznic, a później do umywalki - ćwiczyć jeszcze profesjonalne mycie rąk. I tak właśnie leci... Byle do przodu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz