Archiwum bloga

poniedziałek, 22 września 2014

Lato - stop.

Dzisiaj ostatni dzień kalendarzowego lata. Czas więc na małe podsumowanie...

Wiem, że Anatomia lata i Servus medicus mają kilkoro wiernych Czytelników i Czytelniczek, za co Wam serdecznie dziękuję. Pierwotny pomysł Servusa... jednak upadł, i myślę, jak tchnąć w niego nowe życie, zaś moje wakacje w tym roku nie były tak ciekawe, by dzielić się nimi z Wami w ramach Anatomii...

W tamtym roku dzięki systematycznej pracy, ćwiczeniom, udało mi się podczas wakacji zrealizować niemal wszystkie plany. W tym roku było inaczej. Podświadomie potrzebowałem chyba odpoczynku i lenistwa... Nie osiągnąłem może niczego spektakularnego, ale... Czasami warto zwolnić. Wypocząłem, i to do tego stopnia, że kilka razy miałem nawet okazję się nudzić! :)

Udała się nam wyprawa rowerowa, udał się nam rodzinny wyjazd na wakacje do Gdańska, i udało mi się co nieco pouczyć fizjologii z nadzieją, że na kolejnych latach będę miał dzięki temu w głowie dość solidną podstawę pod kliniki.

A teraz nie mogę się wręcz doczekać wyjazdu na Śląsk! Wynajęliśmy nowe mieszkanie, w centrum, i teraz mój nowy pokój czeka, aż nieco go dopieszczę. To będzie ciekawe, a plan zajęć z kolei jest na tyle obiecujący, że swoje sportowe plany będę mógł chyba wcielić w życie już od października. A niech sobie systematyczność w nauce (to sobie obiecałem, i z roku na rok idzie mi lepiej!) idzie w parze z systematycznością w sporcie.

Cóż... Cieszę się, że nasi wygrali. :) Mistrzostwo w Polsce, no no...

Żegnam więc Anatomię... na kolejny rok, do zobaczenia! A co do blogowania... Ja coś jeszcze wymyślę, bo bardzo mi tego brakuje! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz